wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział IV

Kiedy Asoka i Zakuro dotarły do organizacji skierowały się do Lidera. Niedawno przyszły i widziały to miejsce po raz pierwszy. Itachi poprowadził je do Paina. Zapukał i usłyszeli:
—Wejść!!!
Zrobili co im kazał i znaleźli się w półciemnym (jeżeli istnieje takie słowo) gabinecie. Na środku stało biórko zawalone papierami które latały po całym pokoju. W rogu po lewej stało łóżko. Obok była etażerka na której stała lampka. Pain miał pomarańczowe włosy i na pierwszy rzut oka wyglądał na maniaka złomu. MZ (tak będzie go nazywać Asoka w tej i w drugim wcieleniu) powiedział
- Jestem Pain i...
-no to już chyba wiemy - powiedziała Asoka
- A niby skąd?
- Hmmm jak by ci to powiedzieć LIDERZE... Plakietka na drzwiach
-No dobra. To może jeszcze raz. Jestem Pain. Itachi wszystko mi powiedział. Asoko powiedz mi... Skąd masz takie zdolności?
- Zamęczycie mnie kiedyś. No dobra powiem wam. Więc..
I wtedy do pokoju wpadł Tobi. Różowowłosa zacięła się i zaczęła się cofać. Lider dziwnie patrzył się to na Zamaskowanego to na dziewczynę. Widać było że się bała.  Chwilę potem opanowała się i powiedziała
- NIE!!! Nic Wam Nie Powiem!!!
MZ westchnął
- Tobiaszu zwołaj zebranie.
+++
MZ powiedział
- Dobra dzielimy się na dwuosobowe grupy
1. Dei i Zakuro
2.Tobi i Asoka
3.Itachi i Kisame
4. Ja i Konan
5.Kakuzu i Hidan
6. Sasori i Zetsu.
Jakieś pytania?
Rękę podniosły trzy osoby.
-Asoka?
-Muszę być z Ma… Tobim?
-tak. Zakuro?
- Czy nie mogę być z Asoką?
- Nie. Tobi?
- Tobi is a good boy. Tobi chcieć się zapytać o zapasy grzybów w lodówce!
- A co ci do tego?
- Bo grzyby złapały grzyba!
- Jaja se robisz.
- Nie! Tobi pokazać.
Zamaskowany poszedł do lodówki, wyjął muchomory  w puszce, otworzył i pokazał całej organizacji białe plamki muchomora.
- Tobi… każdy muchomor takie ma.
- Ale to nie jest prawdziwe!
- On ma rację - powiedział Zetsu - to nie jest prawdziwe.
Lider westchnął.
- Jedyną osobą która mogła to zrobić jest jedyna osoba z grzybicą. A tą osobą jest...
- No dobra to ja!
- Ech Kakuzu. Powiedz mi. Masz tyle kasy a  nie stać cię na zwykły preparat przeciwgrzybiczy!
- Bo... Hidan mi ukradł całe 222000 tys. złotych!
- Hidan???
- Potrzebowałem kasy na leki dla chorej babci!
- Ta jasne.
- No to jest prawda! Miała przejść operację serca i potrzebowała kasy na nowe
- No dobra nie zagłębiajmy się.  Hidan odpracujesz całą forsę!
- Phi.
- Ech... Jeszcze jakieś pytania?
Dei podniósł rękę
- Tak?
- Dwie sprawy. Liderze czy będziesz kontynłował tortury?
Asoka szepnęła do Itasia
- Jaie tortury?
- Lider się prawie codziennie bawi w szkołę.
- jaja se robisz.
-  Nie. To prawda.
Wtedy usłyszeli odpowiedź lidera
- Tak. A drugie?
-Będziemy mogli zrobić imprezkę?
- Za ok. 2-3 tygonie tak. A teraz WON!!!